Od 7 lat mam jeden bardzo, bardzo uciążliwy problem. Problem jest na tyle nieznośny, że postanowiłam w końcu o tym napisać. Mam już dość pogróżek, komentarzy typu "przyznaj się, bo Cię zniszczymy na specjalnym blogu", komentarzy pełnych błędów. Jestem za stara na to, by mnie zastraszać. Szkoda, że w ogóle nie uczysz się na błędach, Jet. Masz za swoje. Mówiłam Ci od razu grzecznie, byś przestała, bo nie lubię, jak ktoś mi rozkazuje, a już szczególnie wtedy, gdy mam się przyznać do czegoś, czego nie zrobiłam. Żenada.
Każdy może bloga prowadzić, nawet Jet. Tego nikomu zabronić nie można. I niech go sobie prowadzi, ale niech da mi ŚWIĘTY SPOKÓJ. Wszyscy wiedzą, jak bardzo Jet jest dla mnie uciążliwa. Wszyscy. Ale nikt z Was tak naprawdę nie wie, czym Jet zalazła mi za skórę i postanowiłam w końcu o tym napisać. Nikt z Was nie wie, jak to jest przez 7 lat męczyć się z kimś takim... Nikt.
Siedem lat temu Jet napisała do mnie po raz pierwszy. Niestety nie dysponuję mailem, który stanowiłby dowód, ale pamiętam jej słowa, jakby to było wczoraj. Prowadziłam wtedy bardzo, baaaardzo znanego bloga, na Onecie. Sisters--bloga. Wraz z siostrą. Blog był przez pewien okres czasu na 4 miejscu w tym rankingu głównym. Pisało do nas mnóstwo osób. Kilka z nich chciało prowadzić bloga z nami. Popularność, której wcale nie chciałyśmy, spowodowała, że odeszłyśmy. To było ponad moje i mojej siostry siły, a ja tęskniłam za byciem nierozpoznawalną. Zamknęłyśmy stronę. Sisters--blog w moim mniemaniu był gównem. Tak patrzę na to dzisiaj, ale byłyśmy wtedy młode i jednak coś w tej słit grafice ludzie widzieli. Wśród nich znalazła się Jet. Nie prowadziłyśmy naboru, wtedy nie było szabloniarni, ani nawet graficznych blogów grupowych. Każdy pracował sam, na swojej stronie. Jet poprosiła o to, by mogła z nami tego bloga prowadzić. Słowa: "Prosze, jestem Twojo idolko!" mówiły już bardzo wiele, ale mimo wszystko postanowiłam kulturalnie napisać, że niestety pomocy nie potrzebujemy, przykro nam. Od tamtej pory się zaczęło. Dziesiątki anonimowych komentarzy, antyblogi... Przeniosłam się na innego bloga, zmieniłam nick. Niestety, nie pomogło. Jet pisała dalej. Wszystkie komentarze od Hanek i innych takich anonimków by Jet, pod którymi nawet sama Carllton swego czasu mnie broniła, są jeszcze tutaj inconditionally.blog.onet.pl - jeśli komuś chce się przeglądać, bo mi nie wierzy, to zapraszam - przekona się, że mówię całą prawdę i tylko prawdę. Wciąż znajdziecie tam mnóstwo komentarzy, które będą wręcz przepełnione charakterystycznymi błędami.
Z wielu znanych graficzek zrobiono wariatki, bo nie bały się pisać o tym, że Jet od nich kopiuje, że nie przestrzega żadnych zasad, że są przez nią hejtowane w anonimowych komentarzach... Odeszło wielu, naprawdę wielu zajebistych grafików. W ten sposób Jet niszczyła konkurencję, której tak naprawdę nigdy nie miała. Ale odchodzili, bo mieli jej dość. Bo mieli dość użerania się z nią w jej dziesięciu wcieleniach...
Przez te wszystkie lata obserwowałam, jak Jet tworzyła sobie wciąż nowe blogowe wcielenia i jak tworzyła antyblogi, jeden po drugim, każdego próbowała zniszczyć. I na ogół jej się to udawało. Ale zemsty na mnie nie dokonała po dziś dzień. I nie dokona. Oświadczam Ci, Jet, z tego miejsca, że mam więcej siły niż inni i to jest żałosne, by niszczyć mnie z tak błahych powodów.
ZA KILKA DNI, nie wiem ile, Jet z pewnością założy antybloga poświęconemu mojej osobie. Zapowiedziała to pod poprzednim postem w komentarzu, jako Renata Szloha. Proszę więc Was wszystkich o to, abyście mnie nie bronili na tym śmiesznym antyblogu. Nie wchodźcie tam, nie dawajcie jej tej satysfakcji, że do niej zaglądacie. Ignorujcie ją. Co się tyczy treści tego antybloga... Już wiecie, dlaczego tak bardzo nie lubię Jet. I nie ukrywam tego, idealna nie jestem, nie muszę każdego lubić, tym bardziej, jeśli taka osoba sama daje mi powody do tego, by wpisać ją na czarną listę. Swoich poglądów się nie wstydzę, toteż na twitterze można zobaczyć wiele wiadomości, które te poglądy wyrażają:) Wcale się tego nie wstydzę.
Dnia 24 marca Jet napisała na katalogu TUTAJ komentarz, że musi się natychmiast skontaktować z załogą KG, pilne!:p Jak Jet mówi, że pilne, to znaczy, że chodzi o mnie:D Dowiedziałam się, że chciała anulować sondę, bo poprosiłam o głosy kilka osób na twitterze. Moje wiadomości z twittera trafiły do Administratora KG. Jet odebrała je tak, jakbym była Potterem, miała magiczną różdżkę i pod ręką cały Hogwart, jakbym miała jakąś magiczną moc do tworzenia łańcuszków ludzi, którzy na mnie zagłosują. Jakbym miała możliwość zmuszania ich do głosowania! Przepraszam bardzo, ale pisanie z prośbą o głosy do swoich czytelników nie jest zabronione, prawda? Poza tym nie daje to gwarancji, że ktoś głos odda, każdy ma wolną wolę i wciąż o tym mówiłam, zresztą kilka osób otwarcie powiedziało, że chcą zagłosować na kogoś innego:) Pragnę przypomnieć, iż inne blogi też informują o sondach na twitterze, nawet na stronie deviantart.com:) Ale oczywiście Jet postanowiła uczepić się mnie, bo pojawiła się w jej pozbawionym logiki myśleniu iskierka nadziei, że w końcu, po tylu latach, się mnie pozbędzie. Nic bardziej mylnego:)
Ponieważ na jej maila nikt nie zareagował żadnym artykułem opisującym mnie jako oszustkę marca i kwietnia, postanowiła pisać dalej. Nie wiem czemu, ale tym razem już się nie podpisywała jako Jet w nadziei, że ktoś uwierzy, że teksty zawierające identyczne błędy mogą być pisane przez różne osoby. W swoich wypowiedziach twierdzi, że w ciągu pół godziny dodałam sobie 50 głosów, rozsyłając sondę po znajomych, a to nieprawda. Najnowszej sondy na kwiecień nie umieściłam ani na DA, a na twitterze napisałam o tym tylko raz, przy czym wpis nie został nawet zauważony, bowiem przykryła go pierzynka w postaci mixu: 1D+J.Bieber. To chyba o czymś świadczy. Nie ma żadnych kilometrowych łańcuszków. Jet uważa, że mojego bloga nikt w czasie pojawiania się masowo tych głosów nie odwiedzał. Jak to jest możliwe, skoro dziennie mam średnio tysiąć wejść? Skąd Ty, Jet, możesz wiedzieć, ile osób mnie odwiedza, co? Nie możesz się zalogować na moje konto. Nie wiesz tego, więc nie wygaduj głupot.
Kolejny zarzut, jaki mi postawiłaś... Co to było? Ach tak, uważasz, że dzięki swojej magicznej różdżce mogę dodawać sobie sama głosy w nieskończonej ilości. Gdybyś była inteligentną osobą, wiedziałabyś, że tej sondy oszukać się NIE DA. Na tym to polega. Nie ma ŻADNEGO sposobu, byś mogła sobie dodać kilka głosów na lewo;)
I nie strasz Administracji innych stron tym, że uprzedzisz ich w opublikowaniu tego jakże cudownego artykułu o mnie jako "oszustce". To naprawdę na nic. Nie zmusisz nikogo do opublikowania oskarżeń wyssanych z palca, nawet popędzając ludzi tym, że stracą okazję do zyskania sławy w drodze wywołania kolejnego skandalu. Z takiej sławy potrafisz się cieszyć tylko Ty, a ja naprawdę nie pozwolę na to, byś wraz ze sobą kompromitowała też innych. Mam jeszcze dość siły, by bronić przed Twoimi podłymi działaniami każdy zakątek blogosfery. Dosłownie KAŻDY.
Myślę, że skompromitowałaś się już dostatecznie tymi ciągłymi próbami zniszczenia mnie. Jesteś okropnie męcząca, ale nie myśl, że chcę odejść. Pamiętaj, że naprawdę mam więcej siły niż inni i nigdy się nie poddam, choć mam Cię dość. Wszyscy mają Cię już dość. Czy to naprawdę takie trudne, odpuścić już i pozwolić mi tu być? Nie możesz, naprawdę nie możesz zostawić mnie spokoju?!
Oto, co zrobimy. Masz wybór. Albo nie skomentujesz tego postu i dasz sobie spokój, pogodzisz się w końcu z tym, że odejść nie zamierzam, albo... Zrób sobie tego antybloga, zamieść tam moje wpisy z twittera. Ale uprzedzam Cię. Jeśli napiszesz o mnie to gwarantuję, że WSZYSTKIE TWOJE MAILE ZOSTANĄ OPUBLIKOWANE RÓWNIEŻ. Przypominam, że w jednym z nich wyraźnie podpisałaś się jako Jet. Nie będzie litości. Chcesz publikować prawdę? Publikuj ją. Ale licz się z tym, że prawda o Tobie również zostanie opublikowana. Z całym szacunkiem, ale ja nie zrobiłam nic złego. Mnie nikt nie zlinczuje za informowanie moich czytelników poza blogiem o sondzie. A Ty? Owszem. Od 7 lat próbujesz mnie zniszczyć. Na szczęście bezskutecznie, ale naprawdę dość już mam użerania się z Tobą. Zastanów się, czy naprawdę coś na mnie masz, bo nie wydaje mi się - dowody, które przedstawiałaś tutaj i w drodze mailowej są po prostu śmieszne. Wiem za to, że ja mam znacznie więcej do powiedzenia na Twój temat. Zastanów się, czy po tym wszystkim dalej będziesz miała "czytelników".
Odnośnie nowego postu. Moi kochani! Zabieram się za tworzenie, ale widzicie, z czym muszę się jednocześnie użerać:p Stąd właśnie te opóźnienia. Mam nadzieję, że po tym wpisie nikt z Was nie ma już wątpliwości, że nie jestem czarodziejem i nie mam żadnej nadludzkiej mocy do oszukiwania kogokolwiek:) Napisanie tego wszystkiego zajęło mi sporo czasu, który mogłabym poświęcić na grafikę, ale chyba rozumiecie, że byłam do tego zmuszona. Naprawdę mam dość gróźb, zastraszania mnie i oskarżania o coś, czego nie zrobiłam.
Jet, twórz sobie na swoim blogu.
Ale zostaw Terrible Crash i MNIE w spokoju.
Sprawa z Jet wygląda okropnie. Najlepiej tłumaczyć to sobie tak, że Ci zazdrości, inaczej sprecyzować się tego nie da. Nie chcę stawać po niczyjej stronie, ale Jet i jej sprawa coraz bardziej mnie odrzuca, jestem ciekawa po co jej to wszystko. Ach, siedem lat to chyba już wystarczający szmat czasu by wydorośleć, prawda?
OdpowiedzUsuńNie rozumiem też nastawienia Jet, po co ma nękać swoją osobą ludzi? Nienienie, kompletnie nie rozumiem jej zachowania, przecież jest wystarczająco dorosła by… w końcu przestać, co nie? Normalnie już na Twoim miejscu nie miałabym sił na nią, ale gratuluję jednak cierpliwości. Ja chyba wybuchłabym po kilku miesiącach, a Ty użerasz się z nią aż siedem lat! Normalnie.. :o.
Nie wiem po co Jet chce nagłaśniać sprawę na Katalogu. Przecież to chore. Każdy chyba wie jak wygląda z nią sprawa (teraz nie trzymam się swoich racji xD, miałam nie stawać po niczyjej stronie)…
Teraz zwątpiłam we wszystko, normalnie… na Twoim miejscu sama napisałabym taki post, by Jet po prostu dała sobie spokój ;> Wyszło z mojej wypowiedzi masło maślane i mi wstyd.. okej. A co do sondy, przecież masz prawo prosić o głosy, nikt nie robi tego pod przymusem.. jedynie z własnej woli. ;>
Jeżu–zwierzu, nie powinnam się wtrącać, przepraszam Yass.
I mam nadzieję, że problem z tym człowiekiem od telefonów i tak dalej się rozwiąże, życzę szczęścia i wiary, wytrwałości! ;)
Pozdrawiam cieplutko ;)
Pamiętaj, ze masz tęczowa owcę przy boku!
OdpowiedzUsuńJa tam już nie będę tutaj ględzić o tej sprawie. Siedem lat temu nie miałam komputera, stop, miałam, gruchota bez internetu, z czarno-białym monitorem, a tak poza tym to przygotowywałam się do pierwszej komunii świętej, więc w takim wieku nawet nie wiedziałam co to słowo "blog" i "internet". No cóż, nie znałam tego bloga, którego tworzyłaś z siostrą, no ale jeśli Jet zaczęła konflikt z takiego błahego powodu, to mi się śmiać chce.
OdpowiedzUsuńGratuluję cierpliwości i siły ;**
Jeśli Jet utworzy tego bloga, to wejdę tam i przynajmniej się pośmieje, bo mój humor ostatnio szwankuje. Przynajmniej w blogosferze będzie niezły kabaret ^^
Dzięki za radę, Yass! Co do nagłówka, to faktycznie, mógłby być bardziej wtopiony, a co do tych efektów, to może i masz rację, ale nie będę mogła już tego nagłówka zmienić, gdyż zapomniałam zapisać go jeszcze raz w formie do przerabiania. No ale cóż... i tak dziękuję za rady ;**
Szkoda, że nie jesteś czarodziejem, a mugolem :( Bo wiesz, miałabym kumpelę, która używałaby różdżki... No ale cóż, przynajmniej ktoś dobrze używa photoshopa z takim efektem, księżniczko ;p
Co do kolejnego postu, to nie mogę się doczekać. Weny życzę ;**
Widziałam Jet na czarnej liście, ale nie spodziewałam się, że użerasz się z nią już od siedmiu lat. Tworzysz pięknie! Masz wielki talent! I jesteś też cholernie cierpliwa. Ja nie wytrzymałabym tyle. Chce abyś wiedziała, że jesteś dla mnie wzorem. Odkąd wkroczyłam na blogsferę. Jet jest zazdrosna tyle!
OdpowiedzUsuńYass, podziwiam Cię ogromnie za to wieloletnie wytrzymywanie z natręctwem Jet, nie mam pojęcia, jak sobie z tym poradziłaś, bo takie użeranie się musi być okropne. Jestem jednak pewna, że większość z nas ani przez chwilę nie zwątpiła w to, że postępowałaś fair, a mnie do głowy nie przyszłoby, że byłabyś w stanie oszukiwać w tej sondzie. :) Niesamowite jest to, że jak ktoś się zaweźmie, to będzie ścigał jedną osobę przez różne blogi, platformy i to przez tyle lat. Nie jestem sobie w stanie nawet tego wyobrazić, ja tu po miesiącu zapominam o tym, że z kimś się pokłóciłam. :P
OdpowiedzUsuńPoza tym można kogoś nie lubić, ale wypadałoby szanować, tego wymaga jakaś tam znajomość kultury. Przykro mi, że niektórzy o tym nie wiedzą.
I mnie to dziwi skąd Jet bierze tyle głosów (nie chodzi mi tylko o kwietniową sondę), ale no nieistotne...
No, to czekam na notkę i kolejną porcję grafiki. :D :*
Że też takie dzieci chodzą po świecie.. Podziwiam cię, Yass. Ja zapewne bym już po roku sobie odpuściła i zaczęła tworzyć anonimowo.
OdpowiedzUsuńMi tam wizja wróżki Yass nie szkodzi. Fajnie by tak było machnąć różdżką i pozbyć się uciążliwej Jet.
OdpowiedzUsuńO jaaaaka szkooooda.
Brawo :D Nie znam w blogsferze wielu graficzek, ale jak przeczytałam ten post to mnie aż zemdliło. Chodzi mi o Jet. Jak można się na kimś od siedmiu lat odgrywać przez to, że nie chciałaś z nią tworzyć? Współczuję. Ja w sumie też znam jedną osobę, już od kołyski działa mi na nerwy... Kto? Kuzynka. Zawsze, gdy miała lepsze stopnie niż ja musiała się tym szczycić i nie tylko tym... Przynajmniej jest pryszczata :D Więc... Kurcze nie zaczyna się zdania od więc... Może wiem jak się czujesz. Przynajmniej trochę :D Ja zagłosowałam, ale na Ciebie oddałam głos przez laptopa, a na inny blog przez stacjonarny, więc chyba jakoś mnie nie zahipnotyzowałaś... Niedługo będziesz Voldemortem, każącym oddawać głosy... Czy ludzie już naprawdę ogłupli? Zemsta to nie główny cel naszego życia- Naprawdę. Dlatego właśnie w tej chwili ( o jakże pięknej) zwracam się do Jet:
OdpowiedzUsuńPrzestań psuć ludziom życie i zajmij się własnym. Nie marnuj go przez zemstę, którą ciągle realizujesz z byle powodu. Niestety takie zachowanie powinno się zakończyć tuż po przedszkolu, albo w bardziej ekstremalnych przypadkach w zerówce...
A tak w ogóle Jet to właśnie... Tak jak Lanelee zastanawiałam się skąd masz AŻ tyle głosów... 107. Jak na Ciebie to sporo... Hmmm... Czy przypadkiem ktoś nie oszukuje dla własnych korzyści...?
pozdrawiam Cię Yess! Nie daj się! a tak w ogóle to mam nadzieję, że Święta Wielkanocne wszystkim miło minęły jak również "śniegus dyngus"! :D
PS. Rozpisałam się troszeczkę...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCzytając całego tego posta, załamałam się w połowie. Po prostu do głowy by mi nie przyszło, że ktoś może być aż tak uciążliwy. Także cóż, Yass, nie pozostaje mi nic innego niż ci szczerze współczuć. Mam nadzieję, że Jet się w końcu od ciebie odczepi i da ci święty spokój... Jeśli nie - to życzę ci duuuużo cierpliwości, wytrwałości i weny do tworzenia. Bo prawda jest taka, że nikt i nic nie może cię powstrzymać przed robieniem czegoś jeśli naprawdę to kochasz. Nawet jeśli robi coś takiego. A żywym dowodem na to jesteś ty. Także trzymaj tak dalej. Czekam na kolejną notkę ;>.
OdpowiedzUsuńOjejku skarbie, ja ci współczuję. I podziwiam Cię. Ja bym zaczęła wątpić w siebie już dawno temu, a ty się trzymasz i to przez siedem lat. Kurcze, nieźle. Przeczytałam wpis "Renaty Szlohy" i to mnie wręcz rozbawiło. Naprawdę. To co Jet tam powypisywała totalnie mnie rozbawiło. Jak można mieć w sobie tyle zazdrości?! Przecież to się w głowie nie mieści, i to przez bite siedem lat. Ja nie mam pojęcia jak ona tak może. Współczuję wszystkim graficzkom, którym ona zalazła za skórę i jeszcze zalezie. Uwierz mi z trudem się powstrzymuję, żeby (jak będzie) zajrzeć na tego bloga i napisać Jet co o niej myślę, ale chyba na razie mnie powstrzymałaś. Ja na razie byłam tylko cichym obserwatorem całej tej awantury. Nie komentowałam głupich komentarzy Jet, ale z tym już chyba raczej koniec.
OdpowiedzUsuńCzy ta dziewucha nie widzi, że masz naprawdę dużą liczbę fanów, którzy cię wspierają i nie pozwolą by jedna zazdrośnica zniszczyła tego bloga.
I ja mogę śmiało powiedzieć, że należę do tej grupy. Ty jesteś osobą, która walczy o swoje i mogę śmiało powiedzieć, że stałaś się moim wzorem. To dzięki tobie nie poddałam się w jednej sprawie (która jest nieistotna).
Jeśli chodzi o bycie czarodziejką to dla mnie jesteś, ale taką co to potrafi wyczarować piękną grafikę, a nie potrafi oszukiwać. :)
To chyba wszystko, co chciałam do Ciebie napisać.
Jak coś dodam jeszcze kilka słów. Jak na razie the end.
Chociaż nie.
Chciałabym dodać, że współczuję tobie i twojemu chłopakowi. Takie sprawy są okropne. Wiem coś nie co o o takich oszustwach. Może nie na własnym przykładzie ale pewnej znajomej. Tylko, że jej nie była aż tak poważna. ..
Życzę Wam, by ta sprawa szybko się zakończyła.
Trzymaj się cieplutko. Wierze w Ciebie. ♥
Papatki.
P.S Czytając komentarze z tego posta i je przeglądając, zauważyłam, że panienka Jet spanikowała. Dla mnie szkoda, bo może bym się pokłóciła, dla ciebie dobrze, bo dała Ci w końcu (na razie, ale mam nadzieję, że na wieki) spokój.
UsuńChce sobie machnąć jakiś ładny dłuuuuuuuuuuugi komentarz :3 Po pierwsze... do jasnej a nie spodziewanej nawet nie próbuj zakazywać Jet skomentowania tego postu. Tyle radości nam odbierzesz! Ty to jesteś samoukiem ale jak toś się użera z robien... nie poczekaj - z próbowaniem robienia szablonów (?) to traci tyle cierpliwości ;___; No ale cóż. To teraz po kolei. Mam nadzieję, że ta sprawa z tym kolesiem się rozwiąże... a może to Jet dzwoni? *o* Dalej... nie przejmuj się nią. Idioci są wszędzie i z każdym dniem się mnożą, ale są jeszcze ludzie z którymi można normalnie porozmawiać.
OdpowiedzUsuńNowy wątek powinno się zacząć od akapitu no nie?
Nowy szablon piękny :3 Mam nadzieję, że Panna Herbatka mocno Cie nie okrzyczała <3 Wiem rzeczy, których inni nie wiedzą :D I jeszcze chce Ci podziękować za te moje ciągle pytania na GG... mam nadzieję, że nie zaglądałaś do archiwum? Ogólnie to mam jeszcze jedną sprawę związaną z tym cholernym tłem ;p Powiedz kiedy będziesz mieć wystarczająco dużo cierpliwości żeby mi pomóc <3 I pamiętaj! Elfy są z tobą!
Akapit się nie zapisał !!!
UsuńJakbym ja miała się męczyć, z taką osobą przez tyle czasu, to.. hmm, w sumie to nie wiem co, jestem osobą, która po pewnym czasie obojętnieje na coś takiego i nawet tego już nie zauważam XD. Mam pewną dziewczynę w klasie, która cóż... robi mi problemy, ale najczęściej jak mnie w szkole nie ma. I też to się zaczęło z jakiegoś głupiego powodu, bo nie zrobiłam czegoś po jej myśli. Więc troszkę wiem jak to jest, gdy ktoś cię hejtuje niewiadomo o co. Naprawdę, ludzie sobie znajdą każdy, nawet najgłupszy, powód, żeby komuś życie utrudnić. Dlatego, jak tak na to patrzę, to jestem pod wrażeniem Twojej wytrwałości i cierpliwości, bo to naprawdę coś O.O
OdpowiedzUsuńAh, zapomniałam dodać, że cieszę się, że spodobał ci się mój szablon to wiele dla mnie znaczy :)
UsuńNa Twojego bloga trafiłam dopiero teraz.. Wiadomo, potrzebuję pomocy i wpadłam na Ciebie, ale o tym może gdzie indziej. :) Przeczytałam Twoją wypowiedź ze łzami w oczach. Najpierw Twój chłopak... Przykro, naprawdę bardzo mi przykro, że musicie przeżywać takie chwile, i chociaż wiem, że moje słowa i tak nic nie pomogą, to jednak musiałam to napisać. W takich przypadkach zastanawiam się, co kieruje ludźmi i pcha ich w takie czyny? I tym o to zdaniem śmiało mogę nawiązać również do Twojego kolejnego życiowego problemu - Jet. Ja próbuję, ciągle próbuję, ale nie jestem w stanie pojąć rozumowania tej dziewczyny. Wiem, mam dopiero 14 lat i zapewne nie wszystko jestem w stanie pojąć, ale jedno mnie zastanawia... Po co jej to wszystko? Wiele moich koleżanek-bloggerek zostało zhejtowanych i ciągle powtarzam im jedną ideę, której zawsze staram się trzymać: ''Hejterzy to totalne dno''. A Jet chyba upadła do najgłębszych czeluści. Cieszę się, że nie poległaś, nie poddałaś się, jesteś silna, to widać po Twojej wypowiedzi - i bardzo dobrze! :) Z hejterami trzeba walczyć, a nie im ulegać, bo to właśnie tym się żywią - ludzką porażką, zwłaszcza kiedy mają pewność, że to oni do niej doprowadzili. Trzymam kciuki za Ciebie, żebyś nadal była tak wytrwała, żeby Twój chłopak przestał dostawać takie okropne pogróżki, i żeby Wasze życie było, może nie idealne, bo tego nigdy nie uda nam się osiągnąć, ale pełne spokoju i szczęścia. :) Pomodlę się za Was, aby choć w niewielkiej części tak się stało. A na ten czas lecę poszukać u Ciebie interesującej mnie pomocy i życzę Ci spokojnego weekendu. :)
OdpowiedzUsuńDreamer.♥
Kurczę, wiesz, że kiedy najpierw przeczytałam tytuł, a potem część notki, to po prostu szczęka mi opadła? Przez chwilę pomyślałam, że to Jet nasyła na Ciebie i twojego chłopaka bomby :D Wiem, że to nie jest powód do śmiechu, ale gdyby groziła Ci w realu. byłby to szczyt chamstwa z jej strony, zwłaszcza, że sprawa trafiła na policję. Nie wiem, nie znam dziewczyny, dlatego też, nie będę jej niesprawiedliwie osądzać, ale uważam, że tym razem przegięła, że zawsze przegina.
OdpowiedzUsuńPlagiat zawsze będzie obecny w internecie, a już w szczególności, w naszym graficznym, bądź pisarskim gronie, prawda jest taka, że nie da się wymyślić już nic oryginalnego, a coś takiego jak własny styl brzmi niczym hasło z epoki kamiennej, chociaż, twoje tekstury są bardzo ładne oraz dopracowane, a ja zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia.
Myślę, że Jet nadzwyczajniej Ci zazdrości, Yass, zarówno talentu, jak i wyjątkowo obszernego grona wiernych fanów, które zawsze z niecierpliwością czekają na nowości od Ciebie, tego typu zachowanie często może doprowadzić do szału i zniszczyło wiele wspaniałych graficzek i cudownych szabloniarni, które miały przed sobą świetlaną przyszłość. Totalnie nie mam pojęcia, co bym zrobiła, gdybym była w podobnej sytuacji, kiedy ktoś za wszelką cenę pragnąłby się mnie pozbyć, gdyż uważałby mnie za konkurencję, tak jak Jet w twoim przypadku, dlatego właśnie, jak na razie wolę robić szablony tylko i wyłącznie na swoje blogi, ewentualnie na prośbę moich stałych czytelników, żeby uniknąć podobnych konfrontacji, pewnie nawet bym się nie broniła, tylko od razu usunęła stronę, podziwiam Cię za to, że nadal chcesz tworzyć i robić to, co lubisz, bo ludzie tacy jak Jet są żałośni, w każdym tego słowa znaczeniu i powinno się je wieszać nad jamą ze skorpionami.
Świata nie zmienisz, a plagiatu nie pokonasz. Jet może się tylko schować i patrzyć, jak grono twoich wielbicieli powiększa się z każdym dniem, nawet i bez Sond, które moim zdaniem i tak są do dupy, a i niewiele osób zwraca na nie uwagę, choć wygrana niewątpliwie daje satysfakcję.
Pozdrawiam ^^
"Lubi zadziwiać i intrygować ludzi swoją oryginalnością"" - tak sobie zajrzałam na profil Jet i rozwalił mnie jej opis, a zwłaszcza ten mały fragmencik :D Dziewczyna nie ma za grosz honoru -.-
UsuńTak à propos profilu "Aktualnie ma 19 lat i jest studentko I roku Wydziały Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-mazurskiego". Jest studentko. Nic dodać, nic ująć...
UsuńHalfey czuło że Jet trocho oszukujo :D
Usuń"(...) Nie cierpi sztuczności, fałszywości, dyskryminacji i głupoty" to chyba też o czymś świadczy, nie? :D
UsuńE tam, da się coś wymyślić nowego w internecie :D Chociaż co do grafiki to cholernie trudno ;/
Usuń"Niczym kameleon odnajduje się w każdej roli i sytuacji, dzięki temu nadal tu jest podczas gdy inny skazani są na przemijalność"... w której im zdecydowanie pomagam... xD
UsuńA morał z tych fragmentów jest taki, że nasza "kochana" Jet przeczy samej sobie :D
UsuńDo Niezrównoważonej: Nie przeczę, ale jak już ktoś wymyśli coś oryginalnego i "na poziomie", to ktoś inny zazwyczaj to kopiuje, a potem przez cały czas, na każdym blogu powtarzają się te same schematy np. najpierw były pamiętne onetowskie nagłówki, potem trójkolumnowe (2 lub 1) szablony, a teraz najbardziej popularne są szablony - tapety, które jak dla mnie są najlepszym efektem graficznej ewolucji ^^
UsuńFiriel, tak, już niejednokrotnie napotkałam się na blogi w stylu Yass, nagłówek wiesz jaki - dużo rzeczy, menu też rozsuwane, obrazek do daty czy tytułu postu. No ale tego się nie ominie :D
UsuńA co do popularności "szablony-tapety"... może i są popularne i nawet ładne, no ale mnie to jakoś tak bardzo nie kręci ^^
No ale co kto lubi ;D
Pobieram szablon nr 35
OdpowiedzUsuńna bloga http://detinere.blogspot.com/
spectrum
Jak to? Nie jesteś jednak wróżką i nie masz różdżki? W takim razie nic tu po mnie... :D :D :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Ewakuacja na Mars, Yass nie macha różdźko! :((((((
UsuńKochana Yass!
OdpowiedzUsuńWiesz, że odkąd przeczytałam Czarną Liste znienawidziłam Yet z całego serca? Porównując Waszą dwójkę doszłam do wniosku jak ktoś tam z góry - Jet chyba troszko oszukojo. Szkoda mi Ciebie, kochana. Bardzo mi szkoda. Mam nieodparte wrażenie, że to się tak nie skończy, choćbyśmy nie wiem jak z Tobą walczyli. Bo wiesz, MY jesteśmy z Tobą :*:* Najgorsze jest to, że Jet zarobiła na tej całej aferze, chociaż ja na swoim opowiadaniu miałam więcej wejść niż ona na graficznym . W sumie tak naprawdę to mi jej szkoda. Widać, że skoro przez siedem lat nie nauczyła się, że coś takiego jak HEJTERSTWO to tylko głupia zagrywka, to cóż. Zakała, normalna, zakła. (Jet, wiem, że to czytasz, pewnie zaraz palniesz jakąś mową rodem z filmu o Jezusie...Nie bierz moich słów do siebie. Gdybym mogła, to bym Cię żywcem zabiła, nie cierpie Cię, wiesz?) Żebym nie wyszła na jakąś niezrównoważną idiotkę - no dobra, przyznaje się bez bicia - to życzę Ci wszystko najlepszego. Mam nadzieję, że Jet odejdzie, wydorośleje. W końcu, skoro ma 20 lat to chyba powinna się zachowywać, prawda?
A z tą bombą. Wszystko w porządku?
xoxo :*:*
P.S - Saviano, czyli dawna Stupid Lamb. ;>
victorious
OdpowiedzUsuńPobieram szablon nr 22 na -->ludzki-piaskowiec.blogspot.com
Nie będę kłamać, faktem jest że nie wiem jak to jest się z kimś użerać 7 lat. Ja na szczęście odzyskałam spokój po 4. Było to jednak użeranie się z osobą z "świata żywych" choć w internecie też ze mnie się wyśmiewała. Jednego mnie tylko nauczyła ta słodka istota. Po 5 latach spokoju ta osoba założyła sobie Fejsbuka i napisała do mnie. Była to naprawdę nieprzyjemna wiadomość gdzie naczytałam się na temat swojego wyglądu, stylu, zainteresowań i pasji. Ale głównie wyglądu i stylu. To daje naprawdę prostą naukę: Ludzie się tak naprawdę nigdy nie zmieniają. Dowiedziałam się, że napisała też do innych osób i ich przywitała naprawdę ciepło, wiec dlaczego mnie zjechała? I dlaczego wytykała mnie palcami przez całe te 4 lata nim wyjechała do Szwajcarii? Bo byłam inna. I do teraz jestem. Nie jest to wcale żadne przechwalanie się pt. "jaki ze mnie hipster!". To jest bycie innym w bardzo nie pozytywnym znaczeniu i bardzo ciężko jest mi się z tym pogodzić. Ty też jesteś inna - ale oczywiście tak pozytywnie. Twoje prace wyróżniają się i potrafisz robić inne rzeczy niż reszta grafików. Masz swój styl który bardzo ciężko skopiować i bardzo dużo osób Ci go zazdrości w tym np. ja. Kiedy się czymś odznaczasz niepozytywnie i ciężko Ci z tym żyć to zawsze znajdzie się ktoś, kto Ci jeszcze dokopie. A kiedy odznaczasz się pozytywnie, to zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie starał się Ciebie skopać. Przypuszczam, że Jet nie jest ostatnia. Ale życzę Ci siły w walce! Pamiętaj, że bardzo wiele osób Cię popiera. Na pewno więcej, niż Jet.
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie, co to za bzdury? Jak dla mnie to niektóre twoje prace to istne czary!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŻe co? Kto co opublikował? Czemu dałaś link do starej sprawy z Elfabą? To nie ma z Jet nic wspólnego;p
Usuń
UsuńWiem, wiesz pomyliło mi się. Weszłam na do i po prostu już ten nagłówek mnie zmylił. ;P Sorki.
Spoko;)
Usuń-,- Ehh... Kraken lubi afery, ale nie lubi Jet. Nie ma życia żeby się w czyjeś wtrącać?!?!?! Mogę jedynie obiecać, że jeśli chcesz, Yass, to mogę mackami wyżąć z niej śluz, żeby tęczowa owca u Twego boku mogła ją pożreć nie zatruwając się jej jadem ^^
OdpowiedzUsuńKraken :>
Wcześniej Elfy po torturują ją w swoich więzieniach!
Usuńwiesz... :D Ja też się mogę przydać. :D Winchester=bagażnik z bronią... :D Wszystko da się załatwić :D
UsuńWidzisz Yass? Drużyna już się szykuje! :D
UsuńOwca może już pilowac tęczowe ząbki?
UsuńCzytając to wszystko co napisałaś, zastanawiałam się w co takiego i ja się wkręcam. Dopiero niedawno na stałe dołączyłam do blogspotowskich bloggerów i jak nijak chciałam w jakiś sposób zżyć się z tutejszymi szabloniarniami, a tu, nagle, wszędzie gdzie tylko wetknę nosek, widzę jakąś sprawę, w której jakieś dwie graficzki kłócą się ze sobą, gdzie jedna albo nagle odchodzi z blogspota (jak Elfaba), albo dzieje się coś z tą całą Jet, której.. Szczerze powiedziawszy nie do końca rozumiem. Powiem Ci szczerze, że jedyne czym się tu tak naprawdę przejęłam, to pierwszą częścią Twojego wpisu. Jak napisałaś o swoim chłopaku i o tej bombie w mieszkaniu. Już wszystko w porządku z tym, tak? Już wszystko ok? ;-;
OdpowiedzUsuńZ tą Jet to ogólnie dość zryta historia, skoro męczy Cię od siedmiu lat. To już jest szczyt chamstwa, zazdrość, nachalność i sama nie wiem co jeszcze napisać. Nie potrafię sobie radzić z takimi problemami, ale z tego co przeczytałam, masz na tyle dużo nerwów, że na pewno dasz radę i ja w to wierzę. Mam nadzieję, że żaden antyblog nie powstanie, bo nie mam pojęcia co Jet chce nim osiągnąć. I tak bloggerzy nie pozbierali się jeszcze z tym, co stało się z Elfabą. Mimo wszystko nie zrozumiem perspektyw Jet i tego co chce osiągnąć zlikwidowaniem Ciebie z blogosfery. Chociaż znając życie pewnie chodzi o samą, chorą satysfakcję. Że inni jej się dali, a Ty nie. Ale wiesz co? Nie przejmuj się tym. I tak wygrasz.
(Ogółem to przepraszam za tak chaotyczny komentarz, ale udzielam się dopiero pierwszy raz w swoim blogspotowym żywocie i troszkę się krępuje, a chciałam Cię po prostu wesprzeć. Nie jako genialną graficzkę (nie, nie mam zamiaru Ci słodzić, mówię, co myślę), ale jako osobę, która potrzebuje wsparcia).
Trzymaj się, Yassmine, jestem z Tobą! C:
Myślę, że mimo wszystko ten blogowy świat jest coś wart i fajnie jest tu być:) Blogosfera jest jak ogród - zawsze znajdą się jakieś szkodniki, ale jeśli szkodnik pożera w ogrodzie wszystko, co dobre, trzeba ze szkodnikiem walczyć.
UsuńNie zrażaj się do wszystkich z powodu kilku przykrych wyjątków. A już tym bardziej nie powinnaś się zrażać przez taką Jet:)
Dziękuję, że mimo wszystko, mimo tego, że dopiero zaczynasz, zechciałaś się wypowiedzieć. Dziękuję za wsparcie <3 Jest niezwykle ważne, wręcz bezcenne.
victorious . Więc informuję, że skorzystałam z twojego tutortialu i pomocy w sprawach CSS. Informację o tym umieściłam w o blogu jeżeli ma być bardziej widoczne to oczywiście naprawię i jeśli to nie problem chciałabym zapytać jak zrobiłaś ten efekt z innym tłem np pod datą lub autorem. Z góry dziękuję :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawi mnie fakt, że Jet ma tutaj najmniej do powiedzenia. A w zasadzie wcale się nie odzywa. Dziwne, nie? Oskarżony zawsze się tłumaczy. Nieważne, czy ma rację.
OdpowiedzUsuńPoprosiłabym o szablon na bloga: to-be-anorexic.blogspot.com Chciałabym z site models anorektyczkami lub coś takiego :) BĘDĘ BARDZO WDZIĘCZNA!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że w ogóle masz jakiś konflikt z Jet. Obie jesteście wspaniałe. Nie ważne co się stanie zawsze będę za Tobą i Twoim blogiem. Jesteś dla mnie wspaniałą inspiracją. Podziwiam, że tak długo wytrzymałaś.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ten konflikt z Jet się już skończy, i że żadna inna blogerka nie będzie już dla Ciebie utrapieniem.
Dziękuję, że jesteś.
Pozdrawiam, Morgos < 3
Ps. Kiedy kolejny post?
Nie rozumiem, po co w ogóle robić takie rzeczy? Mnie byłoby szkoda czasu na to, aby zakładać sobie nowe konta, wymyślać wszelakie intrygi, pisać te wszystkie komentarze, które i tak nie odniosły oczekiwanego skutku, czyli Twojego odejścia. Dziecinne zachowanie ze strony Jet (o ile rzeczywiście tak było :)).
OdpowiedzUsuńTłumaczę sobie to zazdrością, która niestety jest wszechobecna w tych czasach i czasem potrafi napsuć krwi. Na Twoim miejscu po prostu olałabym to zimnym moczem, ponieważ wyznaję piękną, prostą zasadę: zła karma zawsze powraca. Zawsze.
Pozdrawiam.
Cześć, cześć! Sprawy nie skomentuję, bo szkoda słów. Znam zawiść i inne negatywne emocje siedzące w Jet, bo sama mam w realu podobną sytuację. Normalnie zdziwiłoby mnie, że aż tyle czasu Ci "poświęciła", chociaż ja ze swoją Jet wojuję rok dłużej. I sama wiem co to zszargane nerwy. Podziwiam Cię za postawę, że się nie poddajesz. To nie miałoby sensu. Trzymaj tak dalej. ;)
OdpowiedzUsuń+ Pozwalam sobie pobrać szablon 31 na blog demony-nocy.blogspot.com. Pewnie wiele razy słyszałaś, że jesteś świetnym, genialnym, boskim, cudownym grafikiem, ale jednak pochwał nigdy za wiele. :D Życzę weny i pozdrawiam.
Jak można kogoś zastraszać ;o Nie rozumiem tego...
OdpowiedzUsuńTak z innej beczki.
Jestem Fumiko/Kumiko jak kto woli ;D
Prowadzę bloga z imaginami o 1D.
Mam do ciebie sprawę dotyczącą szaty bloga i nagłówka.
Jeśli dasz radę się ze mną skontaktować jak najszybciej na gg zostawiam ci swój nr [2203710]. W wiadomości wytłumaczyłabym ci o co mi dokładnie chodzi :)
H; spectrum
OdpowiedzUsuńPobieram szablon (http://img441.imageshack.us/img441/6635/prev2a.png) na rose-stella-weasley.blogspot.com
Pozdrawiam.