16.02.2013

024. od czego tu zacząć?


Nic innego nie przychodzi mi na myśl. Przeżyłam najgorszy dzień w moim życiu dzisiaj. Graficznie dzisiejszy dzień w ogóle nie istniał. Nie zrobiłam nic, nie było mi to dane. Tak samo jak nie było mi dane opublikować tego wszystkiego, co dla Was stworzyłam w ostatnim czasie.

Zaginął mi dzisiaj kot. Ukochany kot. Próbowałam go uratować. Po odwiedzinach u sąsiada wiem jedno - były tam zwłoki martwego kota, bez nóg i bez skóry, obdartego jak królika... To nie był mój kot, sąsiad zarzeka się, że go nie widział. Ale mój kot do niego czasem zachodził i jestem prawie pewna, że nie udało mi się go uratować od śmierci, bo nie mam dowodów. Tak już dawno zadzwoniłabym na policję. A mój kot jest gdzieś uwięziony i czeka na śmierć dla skóry, bądź już się to stało...

W tych wszystkich szaleńczysz poszukiwaniach byłam zobowiązana do pomocy kuzynce oraz zostałam wplątana w pewną rodzinną intrygę, w którą ostatecznie wrobić się nie dałam, ale nie zmienia to faktu, że mają mnie teraz za kogo mają...

Od godziny 15 siedzę w matematyce. Siostra liczy obok, zaraz tam wracam.

Chyba udowodniłam Wam wszystkim, że w dniu dzisiejszym nie mam własnego życia:) Zresztą prawie jak co dzień.

Wiem, że jeśli opublikuję to jutro o 15, dla Was już to nie będzie to samo. Nie będzie to taka impreza, jaka miała być, nie będzie Was wszystkich.



Z bólem serca

Przenoszę imprezę na 17 lutego, w godzinach popołudniowych.

Dodam za to kilka rzeczy, których nie miało w niej być.
 

Liczę na Was;*

 

17 lutego 2012r.
Kot się odnalazł. Sąsiad nie kłamał - nie widział tego kota. Inaczej wróciłby głodny. Ktoś go porwał i karmił, chciał mieć u siebie. Nie wiadomo, jak daleko został wywieziony ani jak długo stamtąd wracał... Na szczęście odnalazł drogę do domu i jego czarny brat już ma się z kim bawić :D Nie będę się o sprawie więcej rozpisywać. Zabieram się za przygotowanie imprezy. Konkretnej godziny, o której wszystko opublikuję, nie znam.


JUŻ ZA CHWILKĘ...

ZA MOMENCIK...

IMPREZA!!!

Wiecie ile tego narobiłam?
Umilę Wam wieczór pobieraniem!!! :)


185 komentarzy:

  1. Biedny kot ;c aż się załamałam jak to zaczęłam czytać ;( przykro mi z jego powodu. Mam nadzieję, że się odnajdzie ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już po nim. Sąsiad jest starym pijakiem. Dla paru groszy ze sprzedaży skóry jest gotów zrobić wszystko. Poza tym chyba lubi to robić. On nie ma sumienia. Zagłodził już kilka psów w całej swojej 'karierze'.

      Usuń
    2. Osz... zamordowałabym go po prostu ;x

      Usuń
    3. Podobno w Polsce też dziala straż dla zwierząt...może trzeba spróbować tam zadzwonic...Może oni coś z tym zrobią...

      Usuń
    4. Chyba będę musiała, bo zostały mi jeszcze trzy i boję się, że też mi zaginą... Ale akurat do tamtego byłam tak najbardziej przywiązana, choć chyba mi się tylko tak wydaje... Za każdym bym tak tęskniła... Wychowałam je. Ich matka zaginęła w sierpniu. Zwłoki były u sąsiada, jeszcze o dziwo dało się ją rozpoznać. Odeszła zbyt wcześnie, więc opiekowaliśmy się nimi wszystkimi... Aż do września, potem wyjechałam na studia, ale zrobiliśmy im specjalny domek, ocieplany, miały naprawdę fantastyczne warunki, przy samym garażu, blisko domu... Dawałam im zastrzyki gdy chorowały na koci katar. Mam bliznę na ręce po tym, który zaginął, bo źle mu wbiliśmy igłę i z bólu mnie ugryzł... Karmiłam je pastą na odrobaczenie, naprawdę robiłam dla nich wszystko. Nie mogę uwierzyć, że spotkał go taki los.

      Usuń
    5. Brak mi już sił na walkę z debilizmem ludzi...Ale trzeba walczyć...może spróbujcie Interwencję, albo Uwagę zainteresowac tym...może uratujecie inne kociaczki...

      Usuń
    6. Ja sama już nie mam siły. Jak go namierzyć? Jak odnaleźć mojego kota? Jak go uratować? Wciąż mam wrażenie, że może jutro się uda... Że dostanę jakiś znak, cokolwiek, co pomoże mi go odnaleźć.

      Czy chipy bolą? Z pewnością nie tak jak obdzieranie ze skóry... Chciałabym mieć mapę i w każdej chwili monitorować na niej, gdzie zwierzaki się oddalają. Wtedy zawsze mogłabym je uratować, gdyby znalazły się w złym miejscu i u złych ludzi.

      Usuń
  2. O rany. :( Malutkie biedactwo, aż mi się płakać zachciało, bo jestem ogromną kociarą, ale poza tym kocham wszystkie zwierzęta i nienawidzę, jak im się dzieje krzywda. :( Strasznie Ci współczuję, mam nadzieję, że znajdziesz swojego kota całego i zdrowego. Ja mam dwa "kociaki" i je uwielbiam.
    A imprezą się nie przejmuj, z Twojej notki wynika, że masz ogrom rzeczy na głowie, a ja jestem pewna, że wszyscy rozumieją, że musiałaś przenieść termin. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba już straciłam nadzieję. Wiem, że sąsiad ma z głową, bo po co mu były te stare zwłoki kota obdartego ze skóry? Skórę sprzedał, ale po co to trzymał jak jakieś makabryczne trofeum... Żałuję ogromnie, że nie wydałam tego kota, gdzieś, gdzie byłby bezpieczniejszy i nie skończyłby swojego życia w tak okrutny sposób...

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Dobrze jednak, że się odnalazł. :) Kamień z serca mi spadł, jakby to był mój własny kot. :D

      Usuń
  3. Gdy piszę ten komentarz, to nie ma jeszcze innych, więc jest mi trudniej trochę...
    Wiem, jak to jest z utratą kota... Też go bardzo kochałam, taki malutki kociak, cały rudy... Też go szukałam, sama nie wiem ile i okazało się, że mój sąsiad (a raczej jego dzieci) trzymały Dionizego w domu i go nie wypuszczały. Byłam szczęśliwa, że się odnalazł do czasu, aż znowu zaginął. Tym razem już nie widziałam go żywego, wszystko przez samochód. Wiesz, nie będę Ci mówić, że wszystko będzie dobrze, bo tak może nie być. Miej tylko nadzieję, że może jeszcze do ciebie wróci, że może ten twój sąsiad go nie więzi... Ech, dlaczego życie musi być takie skomplikowane? Nie rozumiem tego...
    Matma na poziomie studiów musi być koszmarna. Naprawdę współczuję. Intryga? Mam nadzieję, że to nie jest coś strasznie złego.
    Rozumiem, dlaczego masz taki humor (chyba każdy by miał), bo sama straciłam dwa najukochańsze koty. I z pewnością mogę czekać tak jak inni.
    Ale ja będę :) Chociaż... nie, będę dopiero o 17. No cóż, trochę się spóźnię, ale trudno się mówi. Jest sens, no pewnie. A godzina? Ech, nie wiem jak inni, ale mi bardziej pasowałaby 17. Ale to twoja decyzja.
    Pozdrawiam i ściskam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matma nie jest koszmarna. Miałam same piątki. Zawsze. Problem w tym, że nie każdy tak ma i ja estem kołem ratunkowym... Dla wielu osób.

      Jak można, do cholery, jak można trzymać cudzego kota w zamknięciu?! Mało to jest bezpańskich?! A zawsze znika ten ukochany...

      Wiem, że już po nim. To w sumie trzeci kot, którego straciłam, właśnie z winy sąsiada. Tylko, że za pierwszym razem został zjedzony przez jego wygłodniałego psa, za drugim razem kot mi zdechł, bo zjadł jakąś truciznę u niego (ten kot zaginął w sierpniu, bardzo źle się czuł przed zaginięciem, a zwłoki znalazły się dzisiaj u sąsiada, jeszcze można było go trochę poznać o dziwo)... Ale nigdy sąsiad nie zabijał kotów sam... Jak można robić z ich ciał trofea? Po co mu był tamten stary, obdarty kot?
      To obrzydliwe, psychicznie chore i nie potrafię się pogodzić z tym, że mój kot też skończy jako trofeum, a jego skóra zostanie sprzedana...

      To najgorszy los, jaki mógł go spotkać. Żałuję, że go nie wydałam, kiedy mogłam, kiedy był mały. Mogłam go oddać w dobre ręce, gdzieś, gdzie byłoby mu lepiej, gdzie byłby bezpieczny... A u nas nie był, nawet nie mamy ogrodzonej działki...

      Usuń
    2. Też tego nie rozumiem. Nie mogę pojąc, jak można odebrać czyjeś istnienie... To jest takie brutalne, w ogóle morderstwo jest czymś okropnym.
      Naprawdę Ci współczuję. Też czasem myślę, żeby oddać też inne koty, które mam. Mój dom jest ogrodzony, a mimo że mieszkam na wsi, to jednak przy głównej drodze i wiesz, samochód, zły wzrok kota przez oślepienie z powodu światła auta i wynik wiadomy... Ale kota się niestety nie zatrzyma, musi chodzić własnymi ścieżkami.
      Miałam kiedyś kotkę. Pewnego ranka dowiedziałam się od taty, że trzy ciała kotów leżą przy drodze na tej samej ulicy. Z pewnością to nie był przypadek, nie? Jestem pewna, że to przez mojego sąsiada, bo czasem mój kot tam łaził.
      Nie rozumiem zachowania takich ludzi. Nie zrozumiem, jeśli człowiek weźmie już martwe zwierzę do domu, a co dopiero zabite przez siebie samego... To nienormalne...

      Usuń
    3. To wręcz chore. Takich ludzi powinno się zamykać w zakładach dla psychicznie chorych i obłąkanych. Ja nie mogłabym obedrzeć zwierzęcia ze skóry, ani patrzeć na tą krew, na to ciało pozbawione jej... A ono sobie tam było, jak trofeum. Już nie wspomnę o rozkładzie i bakteriach. To obrzydliwe.

      Usuń
  4. Matko Boska. Nie lubię kotów, wręcz się ich boję, ale żadnemu bym nie zrobiła krzywdy. Przykro mi z jego powodu, ale może jest jeszcze jakaś nadzieja? Możliwe, że w sąsiedzie odezwą się jakieś ludzkie instynkty i Ci go po prostu odda? Mam nadzieję, że właśnie tak będzie.A może zawiadom policję, bo to jest znęcanie się nad zwierzętami? A może już to zrobiłaś?
    Pozdrawiam
    Mini

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam dowodów. Zawsze może powiedzieć, że znalazł martwego, a nie że go zabił :< Gdybym miała dowody, już dawno bym to zrobiła. Nie mogę zrobić nic.

      Usuń
  5. Czytając historię o kocie, aż mnie ciarki przeszły. Naprawdę współczuję, że zaginął. Sama pewnie bym oszalała, gdyby coś takiego miało spotkać mojego ukochanego psiaka. W ogóle takim ludziom, jak Twój sąsiad, powinno się robić to samo, co oni robią ze zwierzakami. Aż mi się nie dobrze robi, gdy wiem, że ktoś taki może sobie spokojnie chodzić na wolności...
    Rozumiem Twoją decyzję o przesunięciu imprezy i na pewno z przyjemnością zajrzę na nią jutro.
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikomu śmierci nie powinno się życzyć, ale naprawdę ten człowiek nie robi nic dobrego, same przez niego kłopoty...

      Nie mogę przeżyć tego, że już go nigdy nie zobaczę, ale najbardziej chyba boli mnie to, że wiem, iż niebawem zostanie zabity w bestialski sposób, albo to już się stało... Nie mogę przeżyć tego, że umrze lub już umarł w tak niegodny sposób, w tak tragiczny sposób. Że jego życie zakończy przeogromny ból, a jego ciało, kochane, wesołe ciało mojego kota, będzie po prostu zbezczeszczone wisieć jako trofeum... Że spotka go taki los, jaki spotkał tamtego kota, którego zwłoki tam były...

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Jak można tak zbezcześcić ciało zwierzęcia... Trzeba być psycholem.

      Usuń
  7. Bardzo mi przykro z powodu Twojego kota. Mam nadzieję, że jednak się znajdzie i ocaleje. Sama również mam kota i nie wyobrażam sobie, by ktoś chciał go skrzywdzić. Własnoręcznie pobiłabym każdego, kto krzywdzi bezbronne zwierzęta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sąsiad to psychol, trzymał stare zwłoki kota, którego dawno obdarł, jak takie makabryczne trofeum...

      Chyba straciłam już całkiem nadzieję... Ale dalej nie mogę się pogodzić z tym, że mojego kota spotkał taki sam los...

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że policja się nim zainteresuje. To nienormalne, żeby w cywilizowanym kraju traktowano zwierzęta w taki sposób. Ale swoją drogą... W naszym pokręconym państwie nic nikogo nie powinno dziwić. Tu nawet ludzi źle się traktuje.

      Usuń
    3. Policja już tyle razy u niego była... Z różnych powodów. Tym razem nie da się nic zrobić. Nie mam dowodów, a on może powiedzieć, że znalazł go martwego, a nie zabił, więc mógł sobie skórę wziąć...

      Usuń
  8. O Boże... Straszne, że takie rzeczy dzieją się obok nas. Jak można skrzywdzić niewinną istotę? Przecież to chore! Ten człowiek powinien się leczyć. Żałuję, że nie da się tego zgłosić. Przecież to ewidentne znęcanie się nad zwierzętami. Bardzo mi przykro z powodu twojego kota.. Jesteś na sto procent przekonana, że spotkał go ten sam los? Miejmy nadzieję, że to nieprawda.. Strasznie ci współczuję kochana..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dowodów nie mam, ale czuję taki dziwny lęk, jakby za moment miało wydarzyć się coś złego... I mam po prostu przeczucie, że spotkało go coś okropnego... A moje przeczucia zwykle się sprawdzają. Czuję, że powinnam coś zrobić, zapobiec tej tragedii... Ale przecież nie mam dowodów na istnienie jakiegokolwiek zagrożenia. To obłęd, ale wiem, ja po prostu wiem, czuję to, że już po nim...

      Usuń
  9. Biedny kotek :< wejdź na gg to pogadamy ;* Nie martw się, wszyscy jesteśmy wdzięczni za twoja prace włożona w imprezę i jeden dzień można poczekać <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana owieczko! Strasznie bym chciała pogadać, ale nie mam czasu. Idę się zaraz umyć. Chcę odpocząć od dzisiejszych wydarzeń, od wszystkiego.

      Ten kot był taki mądry, taki cudowny.. Nie mogę uwierzyć w to, że już nigdy go nie zobaczę, że został skazany na taki los...

      Usuń
    2. Jak znajdziesz czas to pogadamy? ;* Chciałabym pomoc, ale pocieszanie i, miłe słówka pewnie nic nie zmienia ;( Życzę temu gnojowi, żeby gnil za kratami do końca swego życia..

      Usuń
    3. Powinno się tak stać.

      Oczywiście, że pogadamy;*

      Usuń
  10. Ja osobiście jestem psiarą. Ale kiedyś sie zdarzyło , ze ktoś podrzucił nam kociaka ..malutkiego takiego kocurka. No i mój tata ( który nie lubi kotów) wyciagnął tego kociaka wręcz z paszczy mojej suńki ( no pies który nie żyje z kotami to tylko pies, instynkt, jej teren itp.)Wtedy tego nie rozumiałam i płakałam , kiedy mój Tata wziął tego kociaka do samochodu i wywiózł go za kurniki i tam zostawił przy lesie. Teraz wiem, ze ktoś chciał sie go pozbyć i specjalnie wrzucił go za ogrodzenie gdzie są dwa psy. I wiem, ze gdyby został u nas , albo w pobliżu to moje psy by go zagryzły. Nie tak dawno w nocy słyszeliśmy miauczenie , więc nie wypuszczaliśmy wtedy psów, ale rano wyszliśmy z rodzina na dwór i zobaczyliśmy czarnego kota miałczącego na 3 metrowej ścianie i nie mógł zejsć. Mój tata wszedł na drabinę i go zdjął i za każdym razem , gdy wyrzucaliśmy go przez płot on właził z powrotem i łasił sie do nas.Zapytaliśmy się, niestety nie był on sąsiadów , wiekolejny raz wywieźliśmy kota w to samo miejsce.Kilka nocy później ten sam kot wrócił, ale tym razem to ja go zaniosłam do lasu i już nie wrócił. Nauczyło mnie to , ze kochać zwierzęta , to znaczy zapewnić im bezpieczeństwo. Przykro mi , że w twoim przypadku musiało trafić na kogoś tak bestialskiego. Kot to tylko kot.Mam nadzieję, ze spotka tego człowieka kara.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem w tym, że ja je pokochałam. Były zbyt małe, by mogły sobie same poradzić. A jak już urosły... Kochały nas, my kochaliśmy je wszystkie cztery... Nie potrafiłam.

      Usuń
    2. Wiem jak to jest , ja też się przywiązuję. Zwierzęta są jak małe dzieci. Nie zadręczaj sie , że byłaś dla nich złym domem. Bo to jak ci zależy swiadczy o tym , ze to nie prawda. Ja mieszkam na wsi ( znaczy ja mam domek i troche ziemi , ale w pobliżu jest kilka gospodarstw) I znam ludzi, którzy bezpańskie zwierzęta potrafią do szamba wrzucić .

      Usuń
    3. Byłam nawet w miejscu pracy tego gnojka... Pojechaliśmy z tatą. Ale nie było tam widać żadnego kota, wołałam i nic.

      Usuń
    4. To musi być straszne przeżycie. Sama nie wiem, jak bym sb z tym poradziła .

      Usuń
    5. Zastanawiam się nad jakimiś chipami. Czy to dużo kosztuje? Czy boli wszczepienie czegoś takiego? Nie chciałam krzywdzić swych zwierząt, ale widzę, że inni mogą je skrzywdzić bardziej...

      Tak bardzo marzę o jakimś urządzeniu, które wskazałoby mi teraz miejsce na mapie, gdzie przebywa mój kot. Chciałabym tam pobiec, zabrać go do domu...

      Chciałabym mieć mapę w kompie i stale monitorować, gdzie się znajdują. Żebym zawsze mogła iść po nie, gdy za bardzo się oddalą... Nie wiem, co robić.

      Usuń
    6. Chip nie boli bardzo Boli tylko przy wszczepieniu to to torchę jak zastrzyk . Kosztuje, ale to w granicach 50 złotych ( tak myślę) .i chip to dobry pomysł. Miała wejsć w 2011 roku ustawa , ze każde zwierze ma mieć chip ale sie chyba nie udało .

      Usuń
    7. Ale to tylko identyfikuje czy namierza zwierzę też? Ja bym chciała taki do namierzania. Co mi po identyfikacji, jak nie będę wiedziała, gdzie szukać.

      Usuń
  11. Jakbym kurwa (sorry) dorwała tego twojego sąsiada to bym nogi z dupy powyrywała...Jak można tak traktować zwierzęta? (jestem zaciekłą obrończynią zwierząt) Przecież to jakiś psychol...Na tym świecie jest tyle nienawiści, nieszczęścia, bólu...
    Spokojnie wiemy, ze to nie twoja wina, ze nie wyrobiłaś sie z imprezą...kotek ważniejszy... Trzymaj się :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio widziałam w wiadomościach, że ktoś wrzucił psa do rzeki w worku... Jak tak można... Płakać mi się chce na samą myśl. Tacy ludzie nie powinni w ogóle żyć, nie zasługują na życie. Powinna ich spotkać śmierć jeszcze gorsza od tej, którą zadają biednym zwierzętom każdego dnia..

      Usuń
    2. ja też o tym cały czas słyszę. Zawsze jak jest coś takiego w telewizji to rodzice mi mówią żebym nie wchodziła do pokoju...Bo ja po prostu płaczę na takich rzeczach...co te zwierzaczki im zrobiły?? Przecież one są takie kochane...Sama mam dwa psy i one wiele dla mnie znaczą...gdybym się dowiedziała, że ktoś im zrobił krzywdę to bym tego kogos własnymi rękami zatłukła...Miałabym gdzieś to, ze mogę wylądować w więzieniu...

      Usuń
    3. Dla mnie ten kot był jak dziecko, którego jeszcze długo mieć nie będę, bo mnie na to nie stać i po prostu muszę najpierw myśleć o karierze. Opiekowałam się nimi wszystkimi, zastrzyki na koci katar, weterynarze, specjalny domek miały... Można powiedzieć, że po zbyt wczesnej śmierci ich matki w jakiś sposób je wychowywałam. Kocham je wszystkie i boję się o los pozostałej trójki. Wciąż jest gdzieś ta iskierka nadziei, że może jeszcze wróci... Ale wtedy myślę sobie, że przecież nigdy nigdzie nie odchodził zbyt daleko i bolesna rzeczywistość ściska mnie w gardle...

      Usuń
  12. Wiesz, że ten koleś tak postępuję ze zwierzętami, a tym bardziej nadal trzyma w swoim domu dowód, który od razu zaważyłby o jego dalszym losie i nic z tym nie zrobisz? Pozwolisz następnym biednym kotom podzielić taką samą nienormalną śmierć? Istnieję ustawa w prawach zwierząt, która pozwoliłaby zaznać kary za tak bestialskie zachowanie! Nie ignoruj tego, to naprawdę jest karane! Jeśli masz pewność, że to on to zgłoś to czym prędzej, a jeśli nawet nie masz 100% pewności również powinnaś to zgłosić by policja mogła się upewnić, czy to ten sąsiad jest odpowiedzialny za śmierć tych zwierząt. Nie mniej jednak jeśli wiesza sobie te biedne zwierzęta jako "trofeum" to na pewno będzie pociągnięty do odpowiedzialności karnej.


    Wybacz, że tak to napisałam jak napisałam, lecz uwielbiam koty. Kocham je całym sercem, ale też kocham pozostałe zwierzęta, dlatego nie mogę być obojętna na takie zachowanie. Pisałaś, że nie masz dowodów, ale skoro "wiem jedno - były tam zwłoki martwego kota, bez nóg i bez skóry, obdartego jak królika..." to w tamtej chwili miałaś niezbity dowód! Współczuję ci ogromnie z powodu tego kotka. Ja już raz swojego straciłam, wiem jakie to uczucie. Nie wiem, co bym zrobiła gdyby ten, który towarzyszy mi już od 5 lat miał ot tak sobie zniknąć. I to w taki sposób. Kiedyś miałam psa i straciłam go jakieś 6-7 lat temu. Nigdy sobie nie wybaczyłam, że go nie upilnowałam(nie, że nie żyję, choć być może już tak; dziadkowie go oddali właścicielom, których nawet nie znałam, nie wiem jak sobie żył i czy było/jest mu dobrze), a moje poczucie winy względem niego nadal jest silne. Kiedy patrzę na bliznę na mojej ręce, którą mi po sobie zostawił(mimo tego, że mnie ugryzł i nadal moja ręka jest mniej sprawna od drugiej w koordynacji ruchowej, to i tak go kocham) przypominam sobie o nim i ciągle rozmyślam jak by to było gdybym była bardziej uważna i zauważyła, co planują moi dziadkowie.. Mój tata mówił mi, że pojechał w miejsce, gdzie przebywał i, że wyglądało na dobre, ale sam był wściekły, bo to tak naprawdę mój tata i pies byli do siebie najbardziej przywiązani; to nie ja go wtedy widziałam. Mój kot też odszedł w tragicznym wypadku. To było z 8-9 lat temu i nadal mam łzy w oczach, nawet kiedy to piszę.


    Nie mogę sobie wyobrazić jak można krzywdzić zwierzęta. Czym one sobie zawiniły by traktować je w tak okrutny sposób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, że to jest karane. I w pierwszej chwili też mi się wydawało, że coś mogę. Ale co oni mu zrobią? Powie że zdechłego znalazł i sobie skórę z niego zabrał, bo po co się miała zmarnować... I tyle. Nie ma dowodów, że on zabija.

      Usuń
    2. W Polsce jest beznadziejne prawo, które nie przewiduje poważnych kar za znęcanie się nad zwierzętami...pewnie by mu dali grzywnę do zapłacenia...nic więcej...może cudem pójdzie na parę lat do więzienia...Ale to już w skrajnych przypadkach...

      Usuń
    3. Ale jak to udowodnić...? Jak?

      Mam wystawić biedne zwierzę na śmierć i filmować go z ukrycia? Nie wiem kompletnie, co robić.

      Usuń
  13. To straszne...nawet nie wiem co mam powiedzieć. Ludzie są tacy okrutni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama nie wiem, co mam mówić, myśleć. Zawalił mi się mój świat, jak tylko usłyszałam, że rano nie było go na śniadaniu... Już wiedziałam, że się nie znajdzie. Że już przepadł na zawsze...

      Usuń
  14. Zrób coś z tym, naprawdę. Takiego okrucieństwa nie można lekceważyć i wiem, jaki to dla Ciebie ból. Widzisz, ja mam psa. Ona ma 18 lat, jest starsza ode mnie, co oznacza, że jest ze mną całe moje życie. Co jest najgorsze? Że ona teraz umiera. Jest wpół ślepa, praktycznie głucha, a nóżki jej drętwieją i się rozjeżdżają, tak że nie może chodzić. Zdarza się jej popuszczać. I boli mnie cholernie jedno uczucie: że to moja wina. Że o nią nie zadbałam, bo gdybym zadbała, nie cierpiałaby. Weterynarze mówią, że jej nie uśpią. Niby się cieszę, a z drugiej strony to boli, bo ona nawet przy jedzeniu piszczy. A ja wiem, że to moja wina. Także Misiu, zrób coś. Ja czuję poczucie winy, a on nie? Może zeznając przed policją, uświadomi sobie, co zrobił. Zrób to, dla twojego skarba, a ja się pomodlę. Ot, żeby on wrócił. Bo wierzę, że żyje. Mnie kiedyś opuścił kotek, przejechał go mój sąsiad. Ale wiem, że mu teraz jest lepiej, nie mam tego nikomu za złe, to był wypadek. Ale tutaj jest inaczej. On tego chciał. Jeżeli nie dla twojego skarba, to dla innego. Ktoś inny teraz cierpi, nie wiedząc może nawet, gdzie znajduje się pupil. Może pomożesz właścicielom? Gorzka prawda lepsza od złudzeń. Trzymaj się i nie przejmuj imprezą. To tylko impreza. Życie, nawet (a zwłaszcza, bo nikomu krzywdy nie zrobił, a ludzie robią to notorycznie) kota, jest ważniejsze.
    Trzymaj się, proszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety w dalszym ciągu nie wiem, jak mam mu to udowodnić. Nie mam dowodów. Wyprze się zabójstwa, powie, że znalazł zdechłego.

      Usuń
  15. Już wcześniej pobierałam i informowałam, ale ten szablon spodobał mi się jeszcze bardziej. :)
    adres: http://refallad.blogspot.com
    hasło: spectrum
    szablon: 005. what they would do
    Dziękuję serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie przejmuj się imprezą. Wiem, co przeżywasz.

    Jak byłam mała (miałam chyba niecałe 3 latka) też miałam kota. Nazywała się Łatka (musieli wybrać coś, żeby dziecko zapamiętało XD). Mieszkam na wsi, obok mnie są trzy lasy-dwa mniejsze i większy. Zawsze latem w niedzielę myśliwi idą do tych lasów na polowanie. Zwykle razem z dziadkiem zamykaliśmy Łatkę w garażu, ale tym razem od samego rana, gdy tylko przyszła, żeby coś zjeść, poszła do lasu. Po pół godzinie słyszałam tylko strzał i jakiś pisk.
    Rodzice i dziadek mówią, że zdechła ze starości. Nie wierzyłam im i na drugi dzień poszłam jej szukać. Jakby zdechła ze starości to by gdzieś leżała, nie? A jak myśliwi ją zastrzelili (to wyjaśniałoby strzał i pisk) to ją zabrali.


    Wiem, że mnie łatwo jest mówić "idź z tym na policję" albo "zgłoś to", ale zrobić to trudniej. Nawet jeśli nie masz dowodów, możesz śmiało z tym pójść na policję. Oni go przepytają. A jeśli nie, pójdź do niego z rodzicami (będziesz miała bezpieczeństwo, że nic ci nie zrobi) i przepytaj go sama. Przykładowe pytania:
    1. "Znalazłeś go żywego czy martwego?"
    2. (jeśli powie, że martwego)"Czemu obdarłeś go ze skóry?"
    3. "Kiedy go znalazłeś?" (i tu się może gościu złapać. Musisz dokładnie pamiętać, kiedy ostatni raz widziałaś swojego kota. Jeśli powie, że znalazł go np. kilka dni temu, już wiesz, że kłamie. Dlatego dobrze byłoby, gdyby ktoś z twoich rodziców DYSKRETNIE nagrywał wszystko. [Dyskretnie, ponieważ jeśli facet zobaczy kamerę, może nie będzie chciał mówić.] Wtedy nagranie z kłamstwem mogłabyś zanieść na policję)

    Lol, za dużo kryminałów się naoglądałam! Ale mam nadzieję, że pomogłam :)
    Cierpliwie czekam na imprezkę :)
    Trzymaj się! Skarllex.
    P.S. Wykonane już szablony wstawisz razem z imprezką, nie? Boże, ale truję z tymi szablonami. Nie mogę się już doczekać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sąsiad powiedział, że go nie widział. I być może nie kłamał. Kot na szczęście wrócił do domu, cały i zdrowy.
      Sprawa zostaje zamknięta.

      Szablony wstawię z imprezą, dzisiaj. Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. Całe szczęście, że nic mu się nie stało!
      O której mniej więcej przewidziałaś imprezkę? Żebym mogła wpaść <3
      Skarllex

      Usuń
    3. Postanowiłam z okazji powrotu kota dodać jeszcze jedną specjalną rzecz :D Myślę, że w godzinach popołudniowych:) Może między 16 a 18... Ciężko przewidzieć:p Zapraszam serdecznie;*

      Usuń
    4. Postaram się wpaść :)

      Usuń
  17. Nie no powiem ze jestem trochę wścieka na Ciebie. Jestem z miasta i tutaj od razu się zgłasza takie sprawy, a na wsi zawsze to jakoś tłumaczycie, że nie ma dowodów itd. zrozum że jeśli powiadomisz policję to ona na pewno zorjęruję się że coś coś jest nie tak , skoro facet trzyma zwłoki od kilku miesięcy. Poza tym jeśli ktoś beszczeszy zwłoki to też może być przestępstwo. I błagam Cię zawiadom policję i nie pozwól zabić mu kolejnych zwierząt. A co jeśli okażę sie że ten facet jest psychopatą i za chwilę nie zginie kolejne zwierzę tylko jakieś małe dziecko, obdarte ze skóry, bo jak powiedziałaś wydaje Ci się że on lubi to robić. Więc błagam Cię klęcząc na kolanach zadzwoń na policję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, wyobraź sobie, jestem w miasta, jednego z największych w Polsce. Ale przeprowadziłam się na wieś. Myślę, że gdybyś pomieszkała na wsi przez jakiś czas, na pewno miałabyś na to bardziej realistyczne spojrzenie.

      Kiedyś, gdy miałam 16 lat, też mi się wydawało, że wszystko mogę, że policja coś w tym kraju robi, że na każdą rzecz mamy jakiś wpływ. Dziś przeżyłam lat 21 i naprawdę wiem, że życie nie toczy się tak, jak w książkach kryminalnych dla nastolatek. Nie ma happy endu. Prawdziwi wariaci chodzą ulicami i nikt ich nie zamyka, bo np. w takich zakładach nie ma już miejsc dla ludzi, którzy stanowią zagrożenie, ale jeszcze nic złego się nie wydarzyło z ich strony. Pierwszeństwo do izolatki mają Ci, którzy naprawdę coś na sumieniu mają. Gorsze rzeczy działy się w mojej wsi i wielu innych, a policja nie zrobiła z tym nic, bo nie było dowodów, albo nie mogli kogoś ukarać, bo był niepoczytalny.

      Takie są realia w naszym kraju i chyba nie trzeba przeżyć 21 lat, żeby to dostrzec.

      Usuń
  18. Kocham koty. Sama mam ich wiele i nie potrafiłabym przeżyć takiego widoku... Koszmar, po prostu straszne. Liczę, że twojemu kotkowi się uda. Trzymam kciuki, przepraszam, ale dla mnie to za wiele...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udało mu się uciec i po prostu uznałam to za cud, bo nie wiem nawet, z jak daleka wracał i jak mu się udało trafić.

      Usuń
  19. Jejku,jak to dobrze,że się znalazł!
    Lubię koty, a te zwłoki... Brr .__.
    Na szczęście dobrze się skończyło.
    Na imprezę nadal czekam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zabieram się za jej przygotowanie:)

      Co u sąsiada robiły te zwłoki - nie wiem. Wiem, że pracuje sporo w pewnym zakładzie, może nie miał czasu po obdarciu ze skóry tego wyrzucić? Ma syf wszędzie, w każdym pomieszczeniu. Zresztą takich ludzi jest mnóstwo. A jedne zwłoki zwierzęcia nie sprawią, że koleś zostanie zamknięty w pace.

      Usuń
    2. Matko Boska...
      Polskie prawo .___.
      Jedne zwłoki powinny wystarczyć do zamknięcie w pace.
      Za znęcanie się nad zwierzętami powinny być najokrutniejsze kary.

      ~~xoxo~~.

      Usuń
  20. gdybym dorwała tego psychola zrobiłabym mu to samo co on tym zwierzętom.. odrąbałabym nogi, ręce, zerwała skórę i posypała na koniec solą.. wszystko na żywca. nie nie jestem psychopatką ale nie mam litości dla takich ścierw.

    cieszę się że kot się odnalazł.. sama bym wariowała i odchodziła od zmysłów gdyby mój pies zaginął..

    czekam na dżamprezkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uff... cieszę się, że kotek żyje :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Chciałam Cię wczoraj pocieszać, a przynajmniej próbować, ale teraz widzę, że wszystko jest w porządku :D Wielka ulga. Wczoraj pewnie miałaś dzień jak z kryminału xd Już nie mogę się doczekać graficznego melanżu ^^
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. O matko jak dobrze że kotek się odnalazł!! I to jeszcze w ten dzień - światowy dzień kotów :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ojejku! Tak się cieszę, że się znalazł ten kotek! Aż mi się lżej na sercu zrobiło jak to przeczytałam ;D już nie mogę się doczekać imprezki ^^

    OdpowiedzUsuń
  25. Naprawdę cię rozumiem. Też mieszkam na wsi i nie mogę patrzeć na to, jak np. odganiając jakiegoś psa od suki rzuca się w niego kamieniami itp. albo gdy... zakopuje się małe kocięta czy szczeniaczki. Mimo iż mam tylko 13 lat, straciłam już mnóstwo zwierzątek. Bardzo często była to wina innych. Chociażby miałam takiego puchatego, wykastrowanego kotka, był cudowny. I ktoś go ukradł. Albo kiedyś sąsiad zobaczył u siebie na podwórku moją kotkę i po prostu, ot tak rzucił w nią pałą. Miała cały zgnieciony kręgosłup, po prostu odcisnął się jej ślad po tym czymś. Musieliśmy ją uśpić, tak cierpiała... Często moje pieski jakieś inne kundle zagryzały. Naprawdę cieszę się, że twój kot się odnalazł! Ogromnie! A jeśli chodzi o tego sąsiada...Pozwolisz, że tego nie skomentuję :| Pozdrawiam cię serdecznie :)




    A się rozpisałam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to. Ja mieszkam w mieście, ale często jestem na wsi. Wiem jak to jest stracić swoje zwierzątko. Raz chciałam się zabić z tego powodu. Ale przeszło mi. Ja też mam 13 lat x D

      Usuń
  26. Nie kuś już tak, tylko dodaj notkę, bo już nie wytrzymuję <3333333333 Hahahah

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja już tupię nóżkami haha :D

      Usuń
    2. ciekawe czy zdążę wyprostować włosy :P

      Usuń
    3. w końcu to impreza, nie?

      Usuń
    4. mama mi nie pozwala prostować włosów ;< xD

      Usuń
    5. Cholera no czemu mam tak wolnego neta :/ wiecie jak wolno mi się ładuje wszystko?;p ludu... a mam tego tyle... Naprawdę, pod względem długości to będzie rekordowy post xD

      Usuń
    6. Yass błagam... Litości... Nie kuś, bo popuszczę XD

      Usuń
    7. Ja nie mogę prostować :< Nawet ich jeszcze nie umyłam! have no time xD

      Usuń
    8. mi też mama nie pozwala, ale jak wyjechałam na studia do Wro, to już sobie sama pozwalam.

      Usuń
    9. moje włosy praktycznie nie przetłuszczają się szybko, więc nie myję ich tak często xD

      Usuń
    10. a co do neta, pamiętasz jak pisałam, ze ściągałam Twoje tekstury przez 3h? wiem co czujesz :P

      Usuń
    11. a włoski myję codziennie, bo jakoś tak nie lubię kłaść się spać nieświeża...

      Usuń
    12. ja na studia dopiero za 6 lat pójdę...
      Pomyślcie ile kartkówek z fizyki do tej pory będę mieć O-O

      Usuń
    13. a ja prostuję i mama nic nie mówi, ha XD
      Yass.... ahh już nie mogę usiedzieć w miejscu *U*

      Usuń
    14. kartkówki z fizyki? kobieto, ja nawet na studiach je mam.

      Usuń
    15. Umilam sobie czas Florence.... :D
      SAAAAY MYYY NAMEEEEEE
      AND EVERY COLORS ILLUMINATES !
      Coś tam coś tam :D

      Usuń
    16. NIENAWIDZĘ FIZYKI, A IDĘ NA MECHATRONIKĘ DO TECHNIKUM..

      Where is my god now?

      Usuń
    17. a tam nie ma fizyki? ja jestem na uniwersytecie przyrodniczym na towaroznawstwie.

      Usuń
    18. "Mechatronikę można dziś określić jako dziedzinę inżynierii, która stanowi połączenie inżynierii mechanicznej, elektrycznej, komputerowej, automatyki i robotyki, służącą projektowaniu i wytwarzaniu nowoczesnych urządzeń"
      Czytając to mam wrażenie, że będzie tam w uj fizyki O_O

      Usuń
    19. no właśnie. też tak mi się wydaje. ja jestem na chemicznych studiach a fizykę mam dlatego że to są studia inżynierskie.

      Usuń
    20. mama mi mówi, żebym szła na prawo XD

      Usuń
    21. a mi mówiła, żebym szła na farmację lub stomatologię :P na prawo ciężko się dostać. Trzeba o tym myśleć już dużo na przód bo inaczej będzie krucho. rozszerzona matura z historii i WOSu to podstawa. niektórzy chcą też matmę.

      Usuń
  27. Ale raczej jest już postanowione -
    Albo Technikum mechatronika lub informatyka,
    albo liceum profil matematyczno informatyczny
    Jestem umysłem ścisłym, więc wolę się kształcić w tym kierunku :)
    W przypadku tego pierwszego najbardziej odpowiadałaby mi politechnika śląska w Gliwicach, bo mój brat tam studiuje i jest nie daleko od Częstochowy...
    W przypadku drugiego mogłabym studiować gdzie tylko chce, ale to wiązałoby się z dużymi kosztami.
    Zastanawiałam się jeszcze nas ASP w Krakowie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ze mam dopiero 14 lat, ale mam jak to mówią " duże ambicje" i chciałabym na prawdę pójść do dobrego liceum/technikum potem na dobre studia i znaleźć dobrze opłacalną pracę, dlatego staram się dobrze uczyć jak najwcześniej, żeby to wszystko świetnie wyszło :3

      Usuń
    2. ASP? też bardzo chciałam, ale tam sie dostać to... moja koleżanka naprawdę pięknie rysuje ale na egzaminie została zmiażdżona. niestety.
      Yassmine, mam nadzieję, że się nie gniewasz, że sobie czas umilamy?

      Usuń
    3. ambicje są ważne. Ucz się. może brzmię jak jakaś stara ciotka, ale naprawdę, ucz się. ja jestem z natury leniwa ale jak patrzę wstecz, to żałuję, że tyle lat przebimbałam. choć byłam w dobrym liceum to do matury nie uczyłam sie nic,

      Usuń
    4. Jak mogłabym się gniewać? Wręcz się cieszę że jakoś dajecie radę! Bo mnie już szlag trafia xD

      Usuń
    5. całą podstawówkę byłam w czołówce najlepszych uczniów, w gimnazjum jestem w klasie, która jest pierwsza w rankingu ( do dodania powiem, że klasy są od a do f), więc była duża konkurencja. Może to dziwnie zabrzmi, ale lubię się uczyć i dostawać dobre stopnie. ASP jest trudne racja. Ale ostatnio dowiedziałam się ciekawej rzeczy... Z znajomościami masz łatwiej.. Jeśli masz kogoś, kto jest Twoim kolegą/koleżanką/rodziną lub coś w tym stylu na ASP, masz większe szanse, bo "znajomości".. Ciocia mojej przyjaciółki tam studiowała, ma mnóstwo znajomych, więc mam nadzieję, że w razie czego mi pomoże.. Zawsze lepiej mieć kogoś, kto może Ci coś załatwić...

      Usuń
    6. tu się zgadzam. ze znajomościami jest zawsze łatwiej. i moim zdaniem trzeba je wykorzystywać. czasem to wkurza, kiedy inni mają lepiej, ale w głębi serca po prostu zazdrościmy. ja w podstawówce też byłam w czołówce, ale w szóstej klasie rozwiedli się moi rodzice i jakoś się podłamałam przez to. Potem w gimnazjum znów zaczęłam przynosić świadectwa z paskiem (zawsze byłam na styk 4,8 i w tych granicach), ale co ciekaw nigdy się nie uczyłam. Zacytuję moją mamę: jesteś taka zdolna i taka leniwa, mogłabyś spokojnie być na medycynie. Najgorsze jest to, że czuję że ma rację :P w LO było tak samo. niby taka straszna szkoła. a ja nic i zdałam maturę w granicach 80% bez żadnego stresu i przygotowań.

      Usuń
    7. Ja należę raczej do osób, które potrzebują tylko 45 minut dokładnej nauki, żeby wszystko zrozumieć i napisać na 5. Czasami jest trudniej, bo każdy ma jakieś słabości. Ja na przykład na półrocze miałam średnia 4.86 Z polskiego brakło mi tyci do 5. Fizyka idzie mi chyba najgorzej.. Chemia jest okej, kiedy uczę się systematycznie, ale parę ocen mi popsuło średnia Za to muszę się pochwalić, ze z informatyki z oceń miałam same 6, co podwyżylo mi ogólna średnia.. Z pozostałymi przedmiotami nie mam problemu, geografia,historia i matematyka na samych 5, inne przedmioty też okej.. Czasami również sie nie uczę, jak napisałaś. Zdarzyło się nawet, ze bez przygotowań do odpowiedzi ustnej z historii, gadalam jak najeta, pół lekcji gadalam o trzech tematach i dostałam cyba się domyślacie co ;>

      Usuń
  28. Kur*a,ten dopisek na końcu...
    Lolz,nie mogę się doczekać xD

    OdpowiedzUsuń
  29. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  30. A ja skaczę z niecierpliwości xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze troszkę... Ładuję duże tekstury...

      Usuń
    2. Napewno będzie warte czekania ;D

      Usuń
    3. Czekam :D czuję się tak jakbym miała coś zaraz fajnego dostać xd

      Usuń
    4. zaraz oszaleję <33333333

      Usuń
    5. Ja też :D
      Jestę ciekawa,liczę że uda mi się pobrać coś fajowego :3
      Jakbym rzeczywiście szła na jakąś imprezkę :D
      Tupię nogami i przeklinam wolny Internet Yassmine :D
      Szybciej...
      Lolz,jaki spam xD Umilamy sobie czekanie :P

      Usuń
    6. Ja ciągle odświeżam bloga xd

      Usuń
    7. Ja też :D
      I po to,żeby zobaczyć,czy dodała,i po to żeby zobaczyć nowe komentarze :D

      Usuń
    8. Haha xd a ja od 9 rano tak siedzie i czekam xd

      Usuń
    9. Internet mi się zaraz zatnie od odświeżania co kilka sekund xD

      Usuń
    10. Ja rano luknęłam,co i jak.
      Jak się dowiedziałam,że doda po południu,tak siedze od jakiejś 17 :3

      Usuń
  31. Siedzę tu od 19 i czytam sobie komentarze xD o matko, nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  32. Czytam sb komenty i czuję się jakbym była w jakimś wyścigu bo tylu tu ludków :D niczym wyprzedaż w sklepie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak... w typie "kto pierwszy ten lepszy" xD

      Usuń
    2. Może tak nie jest , ale jest takie uczucie :D

      Usuń
    3. Mam podobnie... jakoś nabrałam ochoty na walkę o pierwszy komentarz lolz, taka atmosfera czekania... ;p

      Usuń
    4. czy ktoś powiedział: walka o pierwszy komentarz? :D

      Usuń
    5. A w komentach normlanie sie czat zrobił. Yass musi być zadowolona . Ahhh uroki zapowiedzianych imprez :D

      Usuń
    6. o tak,już czuję walkę o pierwszy kom :D

      Usuń
    7. Powodzenia
      Ciekawe Ile będzie Pierwszych komów ;p

      Usuń
    8. Tobie też :D
      Oj dużo :P

      Usuń
    9. Haha, chyba jednak napiszę coś sensownego, zamiast "pierwsza!", bo się okaże, że będę druga. Albo dziesiąta xd

      Usuń
    10. haha < 3333 Jeny jak ja się już nie mogę doczekać : D

      Usuń
    11. może przygotujmy sobie już teraz te sensowne komentarze :P

      Usuń
  33. LUDU! 84%... te duże tekstury najwolniej się ładują ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedz, że pewnie pobiorę wszystko :D xd

      Usuń
    2. widzę, że skończy sie mój limit jak zacznę pobierać :P

      Usuń
    3. Tw pościgi Te wybuchy ! Co za emocje < 333

      Usuń
    4. Eh, też bym chciała napisać, że "pobiorę wszystko", ale absolutny brak talentu graficznego mi na to nie pozwala, więc pewnie tylko zemdleję z wrażenia nad swoim szablonem. :D

      Usuń
    5. Ja też nie mam talentu

      Usuń
    6. Ja tam też nie,ale się pobawię :D

      Usuń
    7. bierzmy przykład z Isabell xd

      Usuń
    8. Ba! Ze mnie się ogólnie bierze przykład :D

      Usuń
    9. Hah xD mi mówią, że mam talent do tego, ale ja w to nie wierze

      Usuń
    10. ważne żeby się autorowi pracy podobala jego twórczość, talent nie ma tu nic do rzeczy :3 Ja nie mam talentu, a jakoś czasami jestem z siebie dumna :3

      Usuń
    11. Owieczka dobrze mówi! :P

      Usuń
    12. Ja też jestem czasem dumna ze swoich rzeczy, ale to czasami

      Usuń
    13. Owieczka zalewa was tęczowa mądrością xd

      Usuń
    14. Owieczka i jej tęczowa moc xD

      Usuń
  34. nie mogę już usiedzieć na tyłku *U*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja próbuję czytać książkę, ale nie mogę się na niej skupić, bo tylko wyczekuję nowego posta. :3

      Usuń
  35. nieźle skacze statystyka, co odświeżę, to prawie dwadzieścia nowych wejść :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woow. Nie no Impreza jeszcze przed rozpoczęciem, zakonczyła sie powodzeniem ;p

      Usuń
    2. ona już rozpoczęła się powodzeniem :D

      Usuń
    3. Wszyscy łączymy się w odświeżaniu :D

      Usuń
    4. Tak!
      Spragnieni twórczości Yassmine łączmy się! :D

      Usuń
    5. może to my spowalniamy jej neta :P

      Usuń
    6. Łączę się z wami i odświeżam na maksa ;p

      Usuń
    7. Pewnie i tak napiszę coś w rodzaju "PIERWSZA'' czy "DRUGA!" xD

      Usuń
    8. Elfaba - może faktycznie ;D

      Usuń
    9. Nie spowalniacie;p to hostuje strzela focha za fochem ;/

      Usuń
    10. mi dzisiaj i.fotos się buntował.

      Usuń
    11. Owiecza siedzi na fonie i wszystko jej się cholernie mulil xd

      Usuń
    12. Chamskie ;___;
      Teraz mu się fochać zachciało :<

      Usuń
    13. Hostuje i i.fotos mi też często strzelaja focha ;p

      Usuń
    14. A mi właśnie hostuje się nie focha :D

      Usuń
    15. Skoro strzela fochy, to pewnie kobieta.

      Usuń
    16. A mi od tego odświeżania error wyskoczył :o

      Usuń
    17. OESU!!!! MAJNE BOŻE!!!!

      Teraz imageshack na mnie nasrał ;/

      Szlag mnie zaraz tu trafi regularnie. I będzie po mnie.

      Macie modę na suknie, pooglądajcie sobie. Tak dla zabicia czasu.

      http://www.youtube.com/watch?v=d51O0Rax0QE

      Usuń
    18. limit muszę oszczędzać :P

      Usuń
    19. ah nie moge już usiedzieć w miejscu , a dla zabicia czasu czytam regulaminy na blogach ;p

      Usuń
    20. nikt nic nie pisze, wszyscy mode na suknię oglądają XD

      Usuń
    21. To jest świetne! :D Nie widziałam tego wcześniej (tzn. tej wersji).

      Usuń
    22. Taka tu cisza , a jeszcze nawet nie dobiliśmy do 200 komentarzy ;p

      Usuń
    23. A ja czekoladę z MNM's :D

      Usuń
    24. przez was jestem głodna ;x

      Usuń
    25. ja kurna też. ale nie chcę odchodzić od kompa bo może bd notka ;p

      Usuń
  36. Fuck ;__;
    Muszę opuścić komputer.
    NIEEEE!!!
    ._.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy